Elia Suleiman to zaginiony członek Monty Pythona i duchowy kuzyn Marka Koterskiego. Spogląda na rzeczywistość z tą samą co oni inteligencją, nie tracąc humoru i wyczulenia na absurd. Jego punkt widzenia jest szczególny, bo palestyński. Wszystko, czemu się przygląda, zostaje naznaczone tożsamością – wyobcowaną, dziwiącą się, niepewną. Tam gdzieś musi być niebo składa się z krótkich skeczy, które tworzą historię Suleimana (reżyser gra samego siebie) jadącego z Palestyny przez Paryż do Nowego Jorku. Mężczyzna jest obserwatorem coraz dziwniejszych zdarzeń, zyskujących dzięki jego spojrzeniu satyryczny rys. Krytyka spada tu m.in. na służby porządkowe, które robią wszystko tylko nie to, co powinny. Śmiech z rozdających kawę ratowników medycznych czy ganiających anioła policjantów okazuje się szczególnego rodzaju bronią w walce z obawą o narastającą militaryzację świata, która paradoksalnie potęguje poczucie braku bezpieczeństwa. Film otrzymał specjalne wyróżnienie na MFF w Cannes.
MFF w Cannes 2019 – specjalne wyróżnienie
Reżyser, aktor, wykładowca i co nie mniej ważne, bo widoczne w jego filmach – palestyński chrześcijanin. Styl Suleimana porównywany jest z twórczością Jacques’a Tatiego i Bustera Keatona. Podobnie jak klasycy autor Tam gdzieś musi być niebo potrafi łączyć humor z tragedią i tak jak oni równie chętnie wciela się w główne role w swoich filmach. Każdy z nich jest wydarzeniem na światowych festiwalach. Za głośną Boską interwencję na MFF w Cannes otrzymał nagrody Jury i FIPRESCI w 2002 roku.
1996 Chronicle of a Disappearance
2002 Boska interwencja / Yadon ilaheyya / Divine Intervention
2009 Czas, który pozostał / The Time That Remains
2019 Tam gdzieś musi być niebo / It Must Be Heaven