Duchowy slasher – tak o swoim debiucie mówi Ramon Porto Mota i jest to bardzo trafny opis, bo z wyjątkiem wybitego zęba w tym horrorze nie ucierpi żadne ciało i nie poleje się krew. Grupa świeżo upieczonych maturzystów jedzie na tropikalną wyspę do letniskowego domu jednej z dziewczyn. Należał on do jej wujka naukowca, ale od czasu jego tajemniczego zniknięcia stoi pusty. Wyspa też jest słabo zaludniona i wydaje się ciągle tonąć w mroku. A może to nastolatki wiodą taki tryb życia, że w dzień odsypiają imprezy, a budzą się dopiero o zmroku? Niejasności i tajemnic z czasem przybywa, a imprezowiczów zaczynają prześladować niepokojące majaki. Wspomnienia przyszłych snów. Ktoś się zgubi, coś wydarzy się jakby dwa razy, czas się chyba zapętla. Czy depersonalizacja to już śmierć, czy coś innego? Dzieciństwo jest już za nimi, z przodu rozciąga się niejasna przyszłość. Nie mają pojęcia, co odnajdą, a co stracą – okaże się wkrótce, a przeczuwa to tylko jedna osoba. Ta, która widzi więcej.
Brazylijski scenarzysta i reżyser. Poszukiwacz niesamowitości i doświadczeń duchowych, którym stara się nadać formę filmową. Od 2011 roku kręci krótkie metraże, był jednym z twórców nowelowego filmu o voodoo O Nó do Diabo. Pokazywana na MFF w Rotterdamie Żółta noc jest jego debiutem fabularnym.
2011 O hóspede (short)
2013 O Desejo do Morto (short)
2018 O Nó do Diabo
2019 Żółta noc / The Yellow Night / A noite Amarela