Twoja i nie tylko twoja

Związek Minjung i malarza Young-soo wisi na włosku przez dochodzące zewsząd plotki na jej temat: że pijana w sztok spędza czas w barach z innymi mężczyznami. Uczuciowy romantyk uważa, że zna swoją dziewczynę i nie chce dać wiary pogłoskom, ale łamie się i po kłótni Minjung odchodzi. Zakochany będzie jej potem szukał po całym mieście (które u Honga zamyka się w kwadracie kilku ulic), by naprawić swój błąd. Tymczasem ona (ale czy na pewno ona?) spotyka innych mężczyzn, którzy twierdzą, że świetnie ją znają, choć mogą się mylić. Sobowtór? Kim jest ta dziewczyna? Trudno nie wpaść w pułapkę zastawioną przez Honga, który jak zwykle mnoży bliźniacze tożsamości, podsycając miłosną obsesję i brak poczucia bezpieczeństwa. Jego bohaterowie są nieprzewidywalni, choć ma to związek nie tyle z psychologią postaci, ile z intelektualną grą, w którą reżyser wciąga widzów i w rezultacie odmalowuje mozaikę ludzkich wad i kierujących nami sprzecznych impulsów.