Girlhood - po polsku dziewczyńskość albo dziewczęcość.
Girlhood - po polsku dziewczyńskość albo dziewczęcość. Nieco Łobuzerska idea dziewczyńskości "girl power" czy wręcz "grrrl power" zbudowana jest na mocy, zadziorności, swobodzie i radości bycia sobą. Ustawiona w kontrze do "poważnej kobiecości" wyrasta z lat 90. i punkowego ruchu Riot Grrls, kontestującego społeczne role i zasady bon-tonu. Dziewczyńskość to wolność wyboru i pozbawiony metryki stan umysłu. Dziewczęcość natomiast jest kategorią delikatniejszą i nieco zapomnianą. Bardziej płynną, bo związaną z momentem dorastania, przemianą dziecka w kobietę. Dziewczęcość to stan naznaczony zmianą.
Nikt nie rodzi się kobietą, lecz się nią staje - najsłynniejsze zdanie Simone de Beauvoir, definiuje bycie dziewczyną jako jeden z etapów na drodze do stania się kobietą. Dziewczyna jest formą pośrednią - niejako w tranzycie - jej istotą jest ruch. W 1949 roku, kiedy powstawała Druga płeć, De Beauvoir pisała: Oderwana od dziecięcej przeszłości, teraźniejszość wydaje się tylko przejściowym okresem - nie widać w niej celu, do którego warto dążyć, lecz wyłącznie - rozmaite zajęcia. Młodość swą, bardziej lub mniej wyraźnie, zużywa na czekanie. Oczekuje Mężczyzny. Czy 70 lat później dziewczęcość to nadal czekanie na faceta. Co oznacza bycie dziewczyną w 2018?
MFF Nowe Horyzonty zaprasza na Girlhood. To sekcja, w której znajdą się filmy o dziewczynach i robione przez dziewczyny. Filmy o dziewczynach dziewczyńskich i dziewczęcych, o rozmaitych wersjach dziewczyn i mnogości doświadczeń bycia młodą kobietą. Pokażemy filmy o kobiecym dojrzewaniu, tak innym niż przemiana chłopców w mężczyzn. Chłopcy do godności mężczyzny przystępują z radością. - pisała de Beauvoir - Dziewczynka na odwrót, żeby przemienić się w dorosłą osobę, musi zmieścić się w granicach narzuconych przed Kobiecość. Zapomnijmy na chwilę o dorastaniu wpisanym w ciało młodego Wertera, Tomka Saweyra, absolwenta czy Harry'ego Pottera. Był Boyhood, a teraz czas na Girlhood - młodość, która ma kształt dziewczyny, dziewczęce zainteresowania i dziewczyńską energię. To sekcja dla dziewczyn, tych które właśnie stają się kobietami i wewnętrznych dziewczyn, które zostają w nas na zawsze. I dla chłopaków, którzy chcą zrozumieć dziewczyny. Choć, uwaga, we wszystkich filmach mężczyźni są bohaterami drugiego planu. I żadnym wypadku przemiana podlotka w kobietę nie następuje za sprawą spotkania z mężczyzną przez duże M, oczekiwanym przez pokolenia "statecznych panienek".
Dziewczęcość czekała na swoje odkrycie wiele lat. Nawet w obrębie feministycznej debaty spychana była w cień ważniejszych i bardziej zasadniczych kwestii, jakimi były prawa kobiet. Od kilku lat "girlhood studies" rozkwitają i redefiniują dziewczęcość, nie jako projekt kobiety, który dopiero trzeba odpowiednio "wydizajnować", żeby osiągnął swój właściwy kształt, ale jako wartościowy, mający swoje specyficzne upodobania i charakterystyczne tylko dla siebie zachowania, gatunek ludzki.
Z drugiej strony we współczesnej kulturze wizualnej dziewczęce ciała są wyjątkowo eksploatowane i nadobecne, w pismach, reklamach, filmach - gdzie pełnią rolę obiektów seksualnych, gdzie pod postacią nimfetek i lolitek stanowią tło dla chłopięcych emocji czy landrynek dla męskiego oka. Dlatego w Girlhood skupimy się na filmach kręconych przez kobiety. Chcemy pokazać dziewczęcość nie poprzez niechlubne "męskie spojrzenie", ale oczami reżyserek. Girlhood to kino dziewczyńskie, emocjonalne, post-feministyczne, pokazujące dziewczyńskie dojrzewanie jako miejsce eksperymentów, fantazji, zmiany i przejścia. Sytuujące się równolegle, a nie jako wstęp do kobiecości.
Annika Berg, Josephine Decker, Santiago Caicedo opowiadają historie, przepełnione motywami I przedmiotami należącymi do dziewczyńskiego świata, które pełnią rolę kluczy do wrażliwości młodych kobiet. Team Hurricane Anniki Berg, nagrodzony na weneckim Critics Week jako najbardziej innowacyjny film, bazuje na estetyce instagramowych filtrów i motywach z tumblera, pokazuje grupę przyjaciółek z małego duńskiego miasteczka. Każda z nich ma własną stylówkę, każdy kolor wysycony jest do granic możliwości, a każda scena rozwija się jak amatorski hip-hopowy teledysk. Jednak poza stylem, dziewczęcą estetyką oporu, którą desperacko starają się podrobić wielkie korporacje, w Team Hurricane jest dużo emocji. Bycie dziewczyną to nie tylko czas spędzony z przyjaciółkami na imprezach, ale też chwile słabości i przelane w samotności łzy. Virus Tropical - animacja Santiago Caicedo, na podstawie komiksu kolumbijskiej rysowniczki działającej pod pseudonimem Power Paola, jest ironicznym pamiętnikiem dojrzewania. To nastoletni manifest, składający się z tragikomicznych dramatów dnia codziennego i zmagań z latynoską, wieloosobową rodziną.
Natomiast najnowszy film Josephine Decker (Masło na zasuwce, NH. 14), Madeline's Madeline, uznanej przez Indiewire za najmocniejszy głos w amerykańskim kinie XXI wieku, pokazuje, że granica między nastoletnim buntem a chorobą psychiczną jest niezwykle wątła. Jej bohaterka raz jest kotem, kiedy indziej żółwiem, a kiedy nawet jest Madeline, to nie wiemy czy jest nią naprawdę, czy tylko gra rolę Madeline na użytek nieustannie poprawiających i kształtujących ją dorosłych.
O ile dziewczęce doświadczenia we współczesnym świecie są przede wszystkim cyfrowe, polityczność ich formy i estetyczny opór wobec patriarchatu przyjmuje formę selfie i kontroli nad własnym wizerunkiem, to Irene Lusztig w Yours In Sisterhood, spogląda wstecz do epoki słowa drukowanego. Lusztig, reżyserka i artystka wizualna badająca kobiece archiwa, podejmuje się niezwykłego eksperymentu. Odnajduje listy pisane przez czytelniczki magazynu Ms. - pisma które ukształtowało dwa pokolenia amerykańskich feministek i w performatywnym dokumencie pokazuje, że problemy, z którymi borykały się dziewczyny w latach 70., w epoce #metoo są nadal aktualne. Wydaje się, że przez ostatnie 30 lat świat zmienił się nie do poznania, ale listy z lat 1973-80 brzmią zaskakująco aktualnie.
Trzecie Oko to sekcja eksplorująca współczesność, badająca trendy i idee, które nadają jej kształt. Wrażliwa na bieżące konteksty polityczne i kulturowe. Co roku tematem sekcji jest inne pojęcie z obszaru kultury wysokiej albo popkultury, któremu przyglądamy się w rozmaitych filmowych kontekstach. Rok temu pod hasłem Good Girls Gone Bad pokazywaliśmy kobiece kino zemsty, filmy balansujące na granicy gatunku. Girlhood to filmy obyczajowe, pokazujące codzienność i analizujące bieżący stan rzeczy, dziewczyńskość XXI wieku. Filmy bez superbohaterek, nadzwyczajnych przygód, magii czy monstrualnych przemian, a przez brak eskapizmu o wiele bardziej aktualne i polityczne.
Girlhood to małe kino drobnych wydarzeń, niełatwych przyjaźni i jeszcze trudniejszego dorastania. Świat, w którym są toksyczne związki, zaburzenia odżywiania i sukowatość, ale też bliskość jaką daje przyjaźń z innymi dziewczynami, beztroska, przyjemność, jaką daje za tylko mocny makijaż i wulgarne ciuchy oraz solidarność jajników.
Ewa Szabłowska, kuratorka