Być OUT znaczy znaleźć się POZA głównym nurtem, dominującą siłą.
Poza społeczeństwem, poza systemem, poza centrum uwagi i centrum wydarzeń. Na OUT można wypchnąć kogoś z miliona powodów, m.in. ze względu na wiek, płeć, przekonania, stan zdrowia, wygląd, status społeczny. Jesteś poza normą, kanonem, modelem - jesteś OUT. Z drugiej strony, kiedy rzeczywistość staje się nie do wytrzymania, możesz także odejść z wyboru. Poza centrum uwagi i centrum wydarzeń, według swoich zasad.
Być OUT znaczy też zachować odwagę. Nie bać się pójść za głosem własnych potrzeb, wszędzie - bez względu na okoliczności i ograniczenia szukać siebie, swojego miejsca, dążyć do autoekspresji, zabierać głos. Żyć po swojemu, oddychać pełną piersią. Czuć, działać, przeżywać. Być w zgodzie ze sobą, aby móc być z innymi i dla innych. Widzieć, dostrzegać i tworzyć.
W trakcie 18. MFF Nowe Horyzonty przyjrzymy się - poprzez retrospektywy - artystycznym biografiom kilkorga filmowych outsiderów. Bycie poza dla Pedra Costy oznacza nie tylko zwrócenie kamery w stronę lizbońskich peryferii i jej mieszkańców, ale również ryzyko tworzenia na własnych warunkach, poza utartym i kosztownym produkcyjnym schematem. Ildikó Enyedi była OUT przez osiemnaście lat, bo tyle trwało jej zmaganie z kolejnymi projektami, które nie dochodziły do skutku. Jej nagrodzona berlińskim Złotym Niedźwiedziem "Dusza i ciało" opowiada o niemożliwym romansie, w niemożliwym miejscu, który znajduje spełnienie poza: w alternatywnej rzeczywistości snu. Niedoceniony i niemal nieznany portugalski poeta i reżyser João César Monteiro wykroił dla siebie w kinie osobny świat, w którym bezpieczne schronienie znalazł grany przez niego bohater: pijak, profan, domorosły filozof i jego kompania wszelkiej maści wyrzutków. Umiejscowiwszy się z dala od modnych trendów i stylistyk, Monteiro wyprowadził film poza jego granice, konfrontując nas w "Królewnie Śnieżce" z czarnym ekranem, na którym pod dyktando padających z offu słów, możemy wyświetlać to, co podpowiada nam wyobraźnia. I wreszcie Nicolas Roeg: wielokrotnie wypychany na OUT przez mieszczański, konserwatywny gust producentów, dystrybutorów, krytyków, którzy nie widzieli nowatorstwa, nie doceniali ożywczej siły eksperymentów, nie odczytali dialogu, w jaki wchodził ze swoim czasem reżyser; a przede wszystkim bali się obyczajowego skandalu.
Przegląd najnowszego kina z Iranu jest również wyjściem poza Iran. Żadna kultura narodowa nie mieści do końca w politycznych granicach państwa narodowego. Współczesna kultura irańska nie jest wyjątkiem - przeciwnie, sztuka tworzona poza granicami kraju przez dysydentów i uchodźców politycznych ma w jej dyskursie wyjątkowe znaczenie. Ale równie duży wkład w niezależne kino irańskie mają emigranci wewnętrzni - szukający sposobów na ominięcie cenzury w kraju, na własną rękę w filmach, tworzonych w prywatnym obiegu.
Wyjście poza oznacza więc w kinie nie tylko traktowanie filmu jako autorskiej wypowiedzi, nie tylko konfrontację z regułami rynku, lecz także zobowiązanie wobec spraw i ludzi, ku którym kieruje się kamerę. OUT pozwala zrewidować przekonania, jakich uporczywie się trzymamy; przekroczyć siebie, wyjść poza strefę komfortu (jak czynią to na przykład Adina Pintile w kontrowersyjnym, dotykającym ciała i seksualności filmie "Touch Me Not"), aktywnie poszukiwać alternatywnych modeli funkcjonowania (dziewczyńska komuna w "Team Hurricane" Anniki Berg jest takim alternatywnym mikroświatem) - nie tylko w odosobnieniu, ale i we wspólnocie. Wyjście jest bowiem także wyjściem do: innych ludzi, innych modeli życia, innych grup, innych wartości.
OUT łączy! - o czym przekonacie się na Nowych Horyzontach.