Noc pożera świat

Obudziwszy się po imprezie, młody mężczyzna odkrywa, że w ciągu nocy doszło do apokalipsy. Wszędzie błąkają się teraz zombie, wybałuszając przekrwione oczy i szczękając zębami. W ten prosty sposób sygnalizują, że są bardzo, ale to bardzo głodne. Wszyscy znamy tego typu złowieszcze, brutalne poranki - widywaliśmy je już wiele razy w kinie. Dominique Rocher podchodzi jednak do gatunku ze sporą dozą przewrotności. Zamiast szarpiącego nerwy horroru, oferuje wyciszoną, arthouse'ową z ducha opowieść o osamotnionym, zagubionym ocalonym, który chroni się przed brutalnym światem w zdewastowanym budynku. Rozczulająca ciekawostka: w rolę jednego z żywych trupów wciela się wspaniały Denis Lavant, który dodaje swojej postaci typowej dla siebie slapstickowej poczciwości.