Esej przygotowany przez Jowitę Agnieszkę Czubek i Łukasza Mańkowskiego z Referatu Filmowego.
Intrygującym zjawiskiem tegorocznego festiwalu jest reprezentacja azjatyckich artystów niepokornych, filmowych outsiderów, czy też reżyserów-nomadów, którzy funkcjonują na zasadzie kulturowego wygnania. Idący pod prąd młodzi artyści idealnie wpisują się w tegoroczny temat przewodni - OUT - a w swym komentarzu o kulturowym wyobcowaniu uzupełniani są również przez uznanych mistrzów.
Perspektywę obcego wyczuć można filmach z Chin: Siedzący słoń i Anioły w bieli. Państwo środka jawi się w nich jako miejsce, którego struktury rodzinne uległy rozpadowi, a jego kolektywność odnajdziemy prędzej w social media, na wszechobecnym Weechacie. Siedzący słoń, poza krytycznym spojrzeniem na międzypokoleniowe Chiny, wybrzmiewa również przez swoją mroczną aurę - reżyser Hu Bo popełnił samobójstwo w wieku 29 lat, jeszcze przed premierą filmu.
O swojej Azji mówią także twórcy z zewnątrz. Przykładem jest Malene Choi, której duński Powrót, podejmuje problematykę tożsamości narodowej, będąc autobiograficznym quasi-dokumentem o poszukiwaniu swego pochodzenia przez duńskich emigrantów powracających do Korei. Poczucie braku przynależności narodowej objawia się także w koprodukcji Kuro, artystycznym eksperymencie pary japońskich artystów żyjących we Francji.
Kuro, reż. Joji Koyama, Tujiko Noriko
Azjatyccy mistrzowie kina z kolei przemawiają głosem społecznego ostracyzmu. W Shoplifters Hirokazu Koreeda udowadnia, że rodzina potrafi być grupą kochających się ludzi tylko z nazwy, a to, co prawdziwe, nie kryje się w więzach krwi. Najczystszy jest popiół Zhang-ke Jia jest zaś gatunkową próbą kolejnej już krytyki rodzinnych stron reżysera w kontekście całych Chin. Zarówno debiutujący, jak i tworzący od lat reżyserowie tworzą kino będące przykładem sztuki wyjścia, objawiającej się w ukazywaniu społecznych nastrojów w obrazie. Obraz ten nie zawsze będzie poprawny politycznie, odzwierciedli jednak głos prawdziwych ludzi.
Klaser kina azjatyckiego tworzony przez Jowitę Agnieszkę Czubek i Łukasza Mańkowskiego, z wykształcenia japonistów i filmoznawców, którzy postanowili referować kino Azji za pomocą pojedynczych obrazów i dźwięków, komponując tym samym filmową filatelistykę.