O potrzebie dotyku, nieprzejednanym fatum i izolacji (która czasem uwalnia!), na którą często skazuje nas nie tyle choroba, ale zawiść najbliższych. Sprawdźcie, jakie filmy z naszej dystrybucji poleca Małgorzata Sadowska, programerka MFF Nowe Horyzonty. #zostańwdomu i zobacz wszystko on-line!
Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na Berlinale, film, który podejmuje palącą w dziś kwestię: dotykać czy nie dotykać? I odpowiada, że, owszem, dotykać - siebie. Odważny filmowy eksperyment rumuńskiej reżyserki poświęcony jest ciału, jego potrzebom, pragnieniom i granicom, i właśnie dlatego budzi tak silne emocje: dla jednych to bezcenna lekcja samoakceptacji, dla innych rzecz spoza granic dobrego smaku. Jak Touch Me Not podziała na was? Sprawdźcie to... na własnej skórze!
Niedoceniony, przez wielu zwyczajnie przegapiony (nad czym szczerze ubolewam) film litewskiego mistrza. Enigmatyczny film Bartasa to hipnotyczna zimowa podróż do współczesnego „jądra ciemności”, które rozciąga się za naszą wschodnią granicą. Trzymający w napięciu, podszyty niepokojącą muzyką Pawła Mykietyna film opowiada o parze młodych Litwinów, która wciągnięta do tej misji właściwie przypadkowo, jedzie z pomocą humanitarną do Donbasu. Z każdym kolejnym kilometrem wojna rzuca na nich coraz mocniejszy urok, a podróż zamienia się w niebezpieczny dryf przez chłodny, zerkający na przybyszów źrenicami wypalonych okien, uodporniony na tragedie wschodnioeuropejski pejzaż. Dla Šarūnasa Bartasa życie zawsze jest podróżą i nie inaczej jest w Szronie, filmie wiodącym nas ku przekonaniu, że nawet jeśli pewnie trzymamy kierownicę, to i tak nawiguje nas fatum.
Izolacja tytułowej bohaterki, francuskiej rzeźbiarki bynajmniej nie była samoizolacją. Na przymusową psychiczną kwarantannę do domu dla obłąkanych zesłał ją sławny brat, poeta Paul Claudel, narcyz z ustami pełnymi religijnych frazesów. I choć Camille ma nadzieję, że jej dramat za chwilę się skończy, w szpitalu psychiatrycznym spędzi trzydzieści lat, zostanie w nim do śmierci. Ale Dumont, który od dawna szuka świętości w żywotach nieświętych, opowiada nam tę biografię po swojemu: odosobnienie poszerza przestrzeń wewnętrznej wolności Camille, wszechobecne cierpienie uczy współodczuwania, a monotonia kolejnych dni zachęca do duchowych ćwiczeń. Zamknięcie czasem uwalnia, pamiętajcie o tym szczególnie teraz!
Uważasz, że największą zarazą jest globalizacja i kapitalizm? Lucrecia Martel podziela Twoje zdanie. Choć osadzona w XVIII wieku, Zama jest filmem na wskroś współczesnym, a jej bohater, urzędnik, który utknął na tropikalnych rubieżach hiszpańskiej kolonii przywlókł z Europy wirusa klasowych i rasowych uprzedzeń. Zama przypomina też daremnie wyglądającego awansu pracownika korporacji, który uzależnił całe swoje życie od mitycznej firmy, ślepego na to, że podczas, gdy on czeka, wokół niego w najlepsze mija życie.
381 minut najczystszej rozkoszy, a przy tym wielce pouczająca opowieść o kryzysie - w sam raz na kryzysowe czasy. Luźno inspirowany Baśniami z tysiąca i jednej nocy filmowy labirynt Gomesa składa się z niezliczonych opowieści snutych przez Szeherezadę i łączących dokumentalny realizm z baśnią i poezją. Jest tu miejsce i na dramat zamykanej stoczni i rozdzierające serce opowieści bezrobotnych, ale Gomes odbija się od faktów (portugalski krach ekonomiczny sprzed dekady), jak od trampoliny, by poszybować wyżej i odnaleźć wzór na rzeczywistość, w którym odnajdą się i biedni stoczniowcy, i sędzina, która rozpłakała się z żalu nad skazańcem wydawszy wyrok, i społeczność bloku, w którym zabiła się pewna para, i zakapiory z lizbońskich slumsów słuchające w napięciu ptasich treli, i gadające krowy i złoczyńca, który stał się na krótko ludowym bohaterem... Historie Gomesa mają w sobie coś w opowieści łotrzykowskich, domowych klechd, pieśni dziadowskich – i też chce się ich słuchać z rozdziawioną gębą, bez końca.
Tysiąc i jedna noc - cz. 1, niespokojny
Tysiąc i jedna noc - cz. 2, opuszczony
Tysiąc i jedna noc - cz. 3, oczarowany